W środę po południu przyjechała do nas babcia Hela. Miała akurat urodziny, więc rodzice kupili jej puzzle. Puzzle tak wciągnęły babcię i mamę, że przez następne kilka dni, w każdej wolnej chwili je układały.
W sobotę tata pojechał na dyżur, a my się wybrałyśmy do cioci Laury i wujka Janusza. Ciocia jak zwykle chwyciła za aparat i robiła mi zdjęcia...
Zawinęła mnie w coś dziwnego a ja nie bardzo wiedziałam jak się z tego uwolnić...
w końcu się udało....
No ale ile można tak leżeć bezczynnie...
od razu lepiej - dali mi w końcu jakąś zabawkę:)
Wszystko fajnie, ale czy babcia mogłaby nie kichać mi nad głową?:)
Dobrze, że w pobliżu była mama...
Może pójdziemy na coś zapolować?:)
może na kota... hmmm ale to by chyba było nie w porządku, żeby tygrys polował na kota...:)
1 komentarze:
Nina - wszystkiego najlepszego z okazji Twojego pierwszego Dnia Dziecka...Buziaczki
Prześlij komentarz